Kontrakty terminowe na WIG20 w czwartek wybiły wsparcie w rejonie 1740, co zwiększyło szanse niedźwiedzi na ruch przynajmniej do 1670-90, gdzie znajduje się m.in. zasięg formacji RGR na H1.
W piątek Byki walczyły o to, żeby odwrócić sytuację, ale nie sprawiły się zbyt dobrze. Zdołały jedynie cofnąć się do oporu intra 1731-33.
Następnie zaś doszło do próby wybijania w dół małej flagi pro spadkowej na M15 /H1 (ozn. kolor ciemnoniebieski) o zasięgu, który można zlokalizować w okolicach 1687-8, czyli w podobnym miejscu, gdzie występuje zasięg wspomnianego na wstępie RGR-u.
Jeśli niedźwiedzie pójdą za ciosem, to mogą nawet schodzić w kierunku 1620-40+, gdzie można zlokalizować zasięg ruchu w oparciu o teorię fal i typowe korekty w ramach tej koncepcji [sięgające zniesienia 38,2% wydłużonej fali trzeciej oraz ekstremów subfali czwartej podrzędnej wobec tejże fali wydłużonej].
Byki - ażeby odrodzić się w pełni – musiałyby szybko pokonać okolice 1740 (opór 1739-43). Wtedy mogłoby dojść do próby realizacji większej flagi pro wzrostowej na H1 (ozn. kolor ciemnobrązowy) o zasięgu ok. 1820 i do otwarcia kursowi drogi w stronę 1860.
Warto jeszcze przypomnieć, że ostatnie zatrzymanie i cofnięcie - z punktu widzenia interwału dziennego - nastąpiło w rejonie 1770+, gdzie występuje standardowy opór, a ponadto: równość dużych korekt na tym interwale, zniesienie Fibonacciego 50% oraz zniesienie 38,2%. To ostatnie dotyczy całej fali spadkowej rozpoczętej w październiku poprzedniego roku.