Po okresie dynamicznych wzrostów kurs osiągnął swoje maksimum na poziomie 72 zł. W tym miejscu biję się w pierś - zakładałem dalsze wzrosty po korekcie, niestety - nic takiego nie nastąpiło. Rynek wypatrywał kolejnych lukratywnych kontraktów a tu NIC + fatalny wynik za I półrocze. Prezes po raz n-ty powtarzał swój speech o bliskich sukcesach sprzedażowych... Brak paliwa na wzrosty i wyjście z trójkąta dołem + zniechęcenie ( a nawet zwątpienie) inwestorów sprowadziły kurs na poziom 43 zł.....zwracam uwagę na bliską strefę popytu.
Co dalej? Przy tym poziomie zniechęcenia każda pozytywna informacja może spowodować gwałtowne wzrosty kursu - zniechęcenie łatwo przeradza się w entuzjazm. To mój scenariusz bazowy....z drugiej strony pokonanie bliskiej strefy popytu, przy braku pozytywnych informacji może po raz kolejny spowodować test poziomu 30 zł. Obawiam się, że potrzeba argumentów prowzrostowych....i to szybko.