Bitcoin na 4 godzinnym interwale, jak widzimy zalicza pokrywajace sie strefy fibo 0.786 na spadkowym fibo, co moze oznaczac, ze jesli nie zlamiemy go to bedzie odwrocenie sie trendu na 4godzinnym interwale czy w najblizszych 2 dniach? mysle, ze tak :), i do tego mamy fibo wzrostowe 0.236, mocne strey 2 nastepne rowniez sie pokrywaja, wiec cena moze wrocic znowu do okolic 44k, gdzie caly czas jestesmy spychani, ale, ale, ale... patrzac na wykres dzienny mamy doczynienia z macd na poziomie 0, wiec 50/50 co do ruchu, z kolei na tygodniowy interwale mamy zetkniecie sie na macd lini trendu z linia sygnalu, co jest mocne bullish i do tego zetkniecie nastepuje ponizej poziomu 0, co czyni to jeszcze mocniejsze bullish, w nawiasie mowiac od spadku na btc z 69k nie doswiadczylismy przeciecia sie macd na poziomie ponizej 0, a jak juz nam historia wykresu pokazala, mielismy fajne wzrosty. Co nie zmienia faktu, i dodam to odrazu, ze analiza i moje podejscie co do Bitcoina, jest zupelnie inna na interwale tygodniowym (bullish), a zupelnie inna na interwale miesiecznym (bearish), a czemu tak jest? Poniewaz zakladam, ze obecnie na miesiecznym interwale skonczylismy fale A z trzech korekcyjnych fal Elliotta, wiec fala B jest fala odreagowania dla fali A, a co za tym idzie jest to fala wzrostow. I poki co nadal nie mam potwierdzenia na wykresie, ze cena w dluzszym terminie nie zleci do 15k na btc, natomiast na krotki okres jest to okolice 55k, bo tam moze byc mocny opor a takze fibo 1.618. A wiec scenariusz? spekulacyjnie zakladam 55-60k, a nastepnie zjazd na 15k... oczywiscie nie w jednej swieczce i nie jednego dnia, choc... kto wie, tu wszystko mozliwe :)