Po Meksyku, Kanadzie, Chinach, Strefie Gazy i Iranie, na razie brak nowych koncepcji prezydenta USA. Czwartkowy poranek można więc uznać za relatywnie spokojny, co pozwala spojrzeć w kierunku kalendarza makroekonomicznego. Nie brakuje w nim istotnych danych, w tym także tych ze Stanów Zjednoczonych. W tle RPP nie zmienia kosztu pieniądza, a złoto ustanawia nowy rekord cenowy.
Dane z USA
Wczoraj otrzymaliśmy pakiet danych zza oceanu. Raport ADP wskazał wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym (poza rolnictwem) o 183 tys., który przewyższył prognozy (150 tys.). Spadki odnotowano natomiast na indeksach PMI (52,9 pkt.) i ISM (52,8 pkt.) dla usług. Wartości powyżej neutralnego poziomu 50 pkt. wskazują rozwój badanej gałęzi gospodarki. Wczoraj Stany opublikowały również istotny wzrost zapasów ropy (z 3,46 mln brk do 8,66 mln brk) i zwiększenie deficytu handlowego (z -78,9 mld USD do -98,4 mld USD). Ten drugi wskaźnik nie zapowiada uspokojenia przyszłych napięć związanych z cłami Trumpa, który jako jeden z powodów ewentualnych taryf wskazuje niekorzystną dla USA relację handlową z wybranymi krajami. Dziś dolar odrabia wczorajsze straty. Jeszcze w środę notowania głównej pary walutowej świata atakowały poziom 1,045 USD. W czwartek o poranku kurs EUR/USD wrócił na 1,036 USD. Podobnie sytuacja kształtuje się na wykresie USD/PLN, gdzie z 4,03 PLN wróciliśmy do 4,06 PLN.
Decyzje w sprawie stóp procentowych
Zgodnie z oczekiwaniami wczorajsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie przyniosła zaskoczenia (chyba, że mowa o godzinie publikacji). Koszt pieniądza w naszym kraju pozostał na niezmienionym poziomie 5,75%. Informacja została podana o godzinie 13:30, czyli wcześniej, niż zazwyczaj. W komunikacie prasowym czytamy, że Rada przewiduje utrzymywanie się zarówno inflacji konsumenckiej, jak i bazowej powyżej celu w kolejnych kwartałach. Jako przyczynę wskazuje wzrost akcyzy, cen energii i usług. Oznacza to, że w perspektywie krótkoterminowej wysokość stóp procentowych nie powinna ulec zmianie. To, wraz z wczorajszym osłabieniem dolara, wsparło złotego. Na wykresie EUR/PLN po raz kolejny spadliśmy poniżej 4,20 PLN, wyznaczając lokalne minimum 4,193 PLN. Dziś po południu decyzję w sprawie stóp procentowych podejmą Bank Anglii oraz Czeski Bank Narodowy. W obydwu przypadkach prognozuje się obniżkę o 25 p.b. Każde odstępstwo od konsensusu spowoduje zwiększoną zmienność na funcie lub koronie.
Czy złoto przebije 3000 USD?
W czasie niepewności, związanej chociażby z wcześniej wspomnianymi cłami Trumpa, dobrze radzi sobie królewski kruszec. Złoto, uznawane za bezpieczną przystań, w środę ustanowiło kolejny szczyt cenowy. Wczorajsze ATH (All Time High) to 2882 USD za uncję. Oznacza to kontynuację rajdu rozpoczętego w 2024 roku, kiedy to ten metal szlachetny aż 40 razy wyznaczał kolejne maksima. Według raportu World Gold Council, w ubiegłym roku zakupiono rekordową ilość 4974 ton kruszcu. Zakupy banków centralnych przekroczyły 1000 ton trzeci rok z rzędu, gwałtownie przyspieszając w IV kw. do 333 ton. Co ciekawe, spadek odnotowało złoto jubilerskie. Roczna konsumpcja skurczyła się o 11% do 1877 ton. Nie jest to jednak efekt braku popytu, gdyż wydatki na biżuterię ze złota wzrosły o 9% do 144 mld USD. Oznacza to, że – ze względu na rosnące ceny – konsumenci mogli sobie pozwolić na zakup mniejszych ilości złota jubilerskiego. Według prognoz wskazanych w raporcie, globalny popyt na złoto powinien zostać utrzymany, co może doprowadzić notowania tego metalu jeszcze wyżej. Dziś złoto odreagowuje wczorajszą zwyżkę. W czwartek o poranku cena za jedną uncję oscyluje przy 2860 USD.