Witam ciepło wszystkich czytelników tego posta. Dziś przychodzę do Was z dużą dawką racjonalności. Wiele inwestorów i traderów zaczęło opierać swoje zagrania pod 48k i to w niedalekiej przyszłości. W tym i ja. Jest to spowodowane z pompką z 2019 roku, gdzie przez pół roku dotarliśmy do poziomu fibo 0.618, mierzone od dna i szczytu cyklu. Owy poziom właśnie znajduje się na kwocie 48k USD za jednego Bitcoina. Można by rzec, że jesteśmy na dobrej drodze aby go osiągnąć, jednakże mamy już Maj, a z tym miesiącem idzie słynne powiedzenie SELL IN MAY AND GO AWAY. Okres wakacyjny na Bitcoinie rzadko jest "ciekawy". Więc najpóźniej do końca czerwca musielibyśmy osiągnąć ten poziom, inaczej będziemy albo po większej korekcie, albo w dłuższej konsolidacji. A więc czy jest nadzieja, bo tak trzeba to ująć na oczekiwaną kwotę jeszcze przed wakacjami? Zawsze jest nadzieja, ale przyjrzyjmy się co by musiało się stać i jak bardzo nagiąć pewne wskaźniki, aby można by ten poziom osiągnąć w tak krótkim terminie.
Po pierwsze jeszcze w tym tygodniu musielibyśmy wybić poziom 30k i to znacząco. Patrząc na interwał H4 i trzema wskaźnikami RSI(6)/Stochastic RSI(3,3,12,12)/BBW(111), może być to uciążliwe. Przede wszystkim na to jak wysoko jesteśmy na stochu. Jednakże równo 2 miesiące temu mieliśmy analogiczną sytuację. Wtedy po korekcie z 25k na dołek 19k, mieliśmy potężne wybicie, które "oprało się" przegrzaniu Stocha. Tym razem Bitcoin by musiał uczynić to samo. Po drugie na RSI jesteśmy wciąż dość nisko okolice 50pkt. Podobny poziom był również podczas wspomnianego wybicia. Po trzecie i chyba najbardziej korzystne dla Bitcoina jest wskaźnik szerokości wstęg Bollingera, gdzie jesteśmy na poziomie 10pkt, a we kwietniu nawet spadliśmy poniżej tego poziomu. Dlaczego jest to tak istotne dla mnie? A no z tego względu, że wciąż zabrakło reakcji na ten poziom. Mianowicie cena BTC wciąż nie eksplodowała o ponad 30% jak za każdym poprzednim razem gdy BBW pokazywało magiczną dziesiątkę. Najczęściej dochodzi do takiego ruchu do około miesiąca po zaistnieniu tej zbieżności. Można by rzec jak nie teraz to nigdy. Oczywiście ruch może odbyć się we dwie strony. Jednak i on nie jest kompletnym "zbawieniem" dla obranego targetu. Cena musiałaby wystrzelić z obecnego miejsca o ponad 70%, aby tam dotrzeć, gdzie ostatni raz tak mocny ruch mieliśmy bodajże we połowie października 2020 roku. Wtedy również został spełniony powyższy warunek 10pkt na omawianym przeze mnie wskaźniku. No i po czwarte ruch ceny BTC musiałby wyglądać tak majestatycznie jak na połączeniu przeze mnie dwóch fraktali z przeszłości, jeden jest z marcowego wybicia tego roku, a drugi z października z 2021. Wygląda to na coś mało prawdopodobnego, ale nie na, niewykonalnego.
A zatem czy nasza ukochana kryptowaluta znów pokaże, że jest Królem wśród tego całego szajsu, czy jednak, polegnie na tej ciężkiej przeprawie o wiele wcześniej. Przekonamy się już niedługo w kolejnym sezonie tego dramato-komediowego serialu o tytule BITCOIN (i jego wybryki). Życzę każdemu przez ten czas jak najlepszych trafnych decyzji, na których uda Wam się zarobić, moje kochane miśki i byczki. Pozdro :D